Archiwum 16 grudnia 2006


gru 16 2006 dialogi ze studenckiej lawki
Komentarze: 4

12 godzin spedzonych na wykladach nawet z najwiekszego inteligenta potrafi zrobic kompletnego debila, wariata, czuba....najlepiej prosto z WSTIH byloby pojechac do wariatkowa i dac wcisnac sie w kaftanik i oglupic(jeszcze bardziej) jakims pigulami . czemu?

miejsce : WSTIH, sala a12, Gdańsk

osoby: ja (K), moj qzyn Dawid (D), Marta (M), Dodo (Do), Pani Docent (PD)

dialog:

Do - dobra, bierzemy sie do roboty

K (wolajac ta laske co z nami te cwiczenia prowadzi) - psze pani magister, doktor , docent czy jak tam pani jest - moglaby pani podejsc i nam to wytlumaczyc?

PD - jestem docent doktor habilitowany (i tu pada potok tytułów)

M - czyli jak wkoncu? nie moze sie pani na jeden zdecydowac?

D - wy to qva normalni nie jestescie

K - normalny sie odezwal

Do - to co z ta kamienica plotuna ?

K, D, M - ???????

K - chyba neptuna

M - a tak wogole to chyba pomnikiem

D - ta pomikiem, pzeciez to kamienica jest

Do - jaka kamienica, jak fontanna

M - a to wogole w Sopocie jest?

K - ale ze niby co?

PD - zawsze tak ze soba rozmawiacie , bo kazdy tu o czym innym mowi, wiec jak wy to zadanie zrobicie?

D - przepraszam, ale jakie zadanie?

K - Dave, od 45 siedzimy nad zadaniem a ty sie teraz pytasz nad jakim?

D - oj , przepraszam wogole ze nie wiedzialem.

Do - kolejna klotnia rodzinna

M - ale psze pani, mu juz od 15 minut mamy to zadanie zrobione.

K, D, Do - TAAA????

M - no taaakk.

PD - to nad czym tak myslicie?

D - no czy fontanna plotuna to to samo co kamienica neptuna.

 

no i chyba nic wiecej mowic nie trzeba .......

la-chicka : :