boshhh...jak dawno nie mialam tyle czasu dla siebie.....mialam jechac dzis na uczelnie ale odpuscilam sobie - nie zgina beze mnie ;)
posprzatalam domek, nalalam wody do wanny zapalilam kadzidelka i spedzilam w wannie 45 min.
moje prywatne 45 min ....bez telefonow,smsow,rozmow....potem balsam, maseczka na twarz, odzywka na wlosy
i hejjjaaa....od 17 chodze po domku w pizamce - a co mi tam....
moj kochany Be. idzie dzis sobie do swojego kumpla,chcial mnie tez wyciagnac ale sie nie dalam,
bo wiem ze jakbym poszla to wrocilabym pozno w nocy albo jutro przed poludniem,
a wkoncu musze jutro jakos wygladac bo czeka mnie obiadek u rodzinki Be., a dokladniej u jego cioci-
nie znam kobiety ale za to ona chce poznac mnie - prosze bardzo ja nie mam nic do
ukrycia i przy stole tez umiem sie zachoowac. Nie mlaskam, nie siorbie, uzywam sztuccow i nie mowie z pelna buzia-hehe
oczywiscie to wszystko prawda ale w wiekszym gronie. Bo w zaufanym towarzystwie
kazdy wie jak jest ;)
Buziaki dla Was kochani.
Dodaj komentarz