gru 20 2006

life is too complicated :(


Komentarze: 8

pare dni temu poznalam kogos.....na na imie M. 25 lat, ciemna karnacja, ciemne wloski, i tak samo zawiniety jak ja....wie o B i mowi ze nie chce mi niczego komplikowac...ale blaga o spotkanie....jestem twarda....kocham B i nie chce tego psuc, nie chce go krzywidzic......a wiem ze spotkanie z M nie skonczyloby sie na jednym piwku. Spedzamy godziny wiszac na telefonie....dzwoni do mnie o 23 i gadamy do 5 rano...chodze niewyspana..ukrywam to przed B bo wiem ze by go to zabolalo....mnie tez by to zabolalo. Gubie sie.....nie chce zle, dlaczego tak musi byc...dlaczego los nas kusi....kusi , my mu ulegamy, a potem zalujemy...SHIT SHIT SHIT

la-chicka : :
Mario_B.
22 grudnia 2006, 06:39
Jednym słowem big shit ! Hmm ah te pokusy....
21 grudnia 2006, 17:42
oj biedna,no coz ja moge ci tylko powiedziec rob to co uwazasz za sluszne,zebys sama ze soba byla fair.ja mam dzisiaj randke:)i pazur mi odpadl:(hehehe
21 grudnia 2006, 13:46
skad ja to znam?Godziny na telefonie i na gg, a niedaleko spi Twoj mezczyzna. Ciezko byc odpowiedzialnym za kogos, za uczucia.
21 grudnia 2006, 13:00
dopisuje sie do wuzetki i czekamy razem:) cmok
w_ż_s_m
21 grudnia 2006, 08:11
czekam na dalszy rozwój wypadków. czekam z niecierpliwością. ciekawe co postanowisz.
czarna-róża
20 grudnia 2006, 23:41
dasz radę ;) diabeł kusi, ale w końcu ci się pewnie znudzi. Ja przynajmniej tak mam :]
20 grudnia 2006, 23:11
no no no... niegrzeczna dziewczynka!
20 grudnia 2006, 22:59
Takie życie... Sztuka cholernego wyboru. Niełatwo.

Dodaj komentarz