cze 02 2006

nadrabiamy zaleglosci


Komentarze: 1

zacznijmy od tego ze pracuje - bardzo intensywnie bo zdarza sie ze po 16 h dziennie, ale jest to cos co sprawia mi przyjemnosc (zabijcie mnie za to co napisalam). Fakt ze czasami poprostu nie kontaktuje. Ale ogolnie dobrze jest.

Jestem w stałym oficjalnym związku z Bartkiem (to własnie przez niego musialam usunac tamtego bloga). Naprawde jest dobrze - fakt ze czasem narzeka ze poswiecam mu za malo czasu, no ale co ja zrobie ze czasem chcialabym sie poprostu polozyc spac :)

Jego zdjecie tez wrzuce - ale za jakis czas bo cholercia musze sobie loginy i hasla do odpowiednich stron poprzypominac.

Co jeszcze???hmm...ooo schudlo mi sie kolejne 7 kg :) jak dla mnie czad no tylko ze wszystkie ciuchy za luzne. A jeszcze jakis czas temu nosilam rozmiar 44 a teraz 36 no w porywach do 38 :)

Dalej cwicze....wstaje codziennie rano, jade na silownie, wracam, prysznic i praca.

W szkole wszystko do przodu, jakos tak chyba zbyt latwo mi to idzie.

Nad morzem pogoda nie dopisuje...no fakt dzis raczylo slonko wyjrzec ale tak to porazka - pada, mży (swoja droga nie wiem jak to sie pisze), wiec jak ktos sie wybiera na wakacje nad morze to szczerze odradzam!!!!!

Co by tu wam jeszcze tak na szybko nagryzmolic - hmmmm.....wlasnie , jak ja mam sie teraz podpisywac komentujac wasze notki???? nadal jako kayah czy juz jako la-chicka????? Taka mala ankieta to bedzie :)

Mamuśka jest juz po ostatniej chemii - bylo to tydzien temu :) Teraz w niedziele rozpalamy grila w ogrodku i opijamy to :) no i przy okazji przyjazd taty :) .....teraz zostala juz tylko radioterapia i poki co koniec leczenia....jesli w ciagu 3 lat nie pokaza sie zadne przezuty ani nic takiego to mozna zapomniec o tym co bylo :)

Notka troche chaotyczna, no ale coz....bywa...to tak w skrocie....

3majcie sie bombelki :)

la-chicka : :
02 czerwca 2006, 16:03
jakis czas temu wpadlem na Twoj blog. Nie do konca wyczuwam potrzebę pisania o swoim zyciu, ale czytało się go świetnie. I zniknął... a tu się znalazł:) pozdrawiam, mam tylko wrażenie, że ta historia z poprzenim wcieleniem nieco powstrzyma Cię przed wylewnością. oby nie.

Dodaj komentarz